Native speaker to nikt inny, tylko natywny, czyli rodzimy użytkownik języka obcego. Najczęściej pojęcie to występuje w kontekście języka angielskiego. W języku angielskim korekta native speakera to inaczej proofreading, czyli sprawdzenie poprawności tłumaczenia z języka polskiego na język angielski bądź tekstu napisanego bezpośrednio w języku angielskim.
Nawet najzdolniejszy językowo obcokrajowiec uczący się języka angielskiego (non-native) nie będzie w stanie dorównać umiejętnościami lingwistycznymi rodzimemu Brytyjczykowi, Irlandczykowi, Amerykaninowi, Kanadyjczykowi, Australijczykowi, Południowoafrykańczykowi (mieszkańcowi RPA) czy innemu obywatelowi kraju, w którym językiem urzędowym jest język angielski (English speaking countries). Mam tutaj na myśli porównanie osób z wyższym wykształceniem, gdyż wiadomo, iż nawet Polacy potrafią „kaleczyć” język polski, budując wypowiedzi obfitujące w błędy językowe w stylu „Ja poszłem”, „Co tu pisze?”, „Drużyna rozegrała pięć meczy”, „akwen wodny”, „Nie mam rowera”, „Dziadek jest rowerem?” itd. Zatem nie tylko obcokrajowcy potrafią mówić i pisać po polsku przysłowiowym stylem „Kali mieć, Kali chcieć, Kali ukraść krowa”.
Diabeł tkwi w szczegółach! Polak z magisterium z filologii angielskiej, mimo pięcioletnich studiów lingwistycznych, a nawet wyróżnienia na dyplomie ukończenia studiów, jeśli na wiele lat (i to najlepiej jeszcze jako dziecko, któremu łatwiej chłonąć informacje i nabierać odpowiednich nawyków) nie zamieszka w kraju anglojęzycznym, nie będzie w stanie nabyć idealnego wyczucia językowego. I tak będą mu się zdarzały pomyłki w subtelnościach, takich jak np. wstawianie rodzajnika określonego (definite article: the), rodzajnika nieokreślonego (indefinite articles: a, an) bądź brak rodzajnika (no article) w zdaniu angielskim czy pospolite błędy interpunkcyjne.
Wykształcony native speaker, np. wykładowca akademicki od przedmiotu writing (pisarstwo) powinien wyłapać wszystkie niedoskonałości i wygładzić tekst pod kątem językowym oraz logicznym. Tekst podlegający korekcie native speakera ma wprowadzone zaznaczanie zmian (wstawienia i usunięcia liter i wyrazów, komentarze w chmurkach), przez co osoba pisząca po angielsku otrzymuje feedback (informację zwrotną), dzięki której może doskonalić swoją angielszczyznę. Ponadto jej manuskrypt (tekst przeznaczony do publikacji) będzie pozbawiony błędów, przez co recenzenci anglojęzycznego czasopisma naukowego nie powinni mieć uwag do warstwy językowej tekstu. Często bowiem zdarza się w praktyce, że choć tematyka pracy polskich naukowców i wyniki ich badań są interesujące dla zagranicznego wydawcy i wnoszą istotną wartość dodaną do rozwoju nauki, jednak bariera językowa uniemożliwia poprawne opublikowanie tych wyników bez korekty native speakera i taka praca zostaje odrzucona przez redakcję czasopisma naukowego. Napisana po angielsku praca magisterska, licencjacka czy rozprawa doktorska przed przekazaniem do recenzji także powinna zostać przejrzana przez natywnego użytkownika języka, gdyż tylko wówczas jej przekaz może stać się pełnowartościowy. Zatem korekta native speakera powinna być nieodzownym zabiegiem wycelowanym w profesjonalne przygotowanie tekstu napisanego w języku obcym do druku.
Styl pisania i poprawność językowa są ważne, gdyż od wrażenia, jakie zrobimy na czytelniku, zależy nasz sukces. To takie „być albo nie być” w świecie słowa pisanego. Jak wiadomo każdy artykuł i każda książka przeznaczone do publikacji wymagają korekty i redakcji, i to najlepiej dwustopniowej, by nie umknął najdrobniejszy szczegół w myśl zasady: Errare humanum est.