Historie osób zmagających się z problemem długów, niespłaconych kredytów i widmem utraty majątku często zaczynają się zupełnie niewinnie. U ich podstaw leży niespłacone w terminie zadłużenie karty kredytowej, kredyt gotówkowy wzięty pomimo tego, że nie był potrzebny albo chybiona inwestycja, która właściwie nigdy nie miała widoków na powodzenie. Jeszcze przed zaciągnięciem pierwszego zobowiązania w banku warto zatem zastanowić się nad tym, jakie działania powinny zostać przez nas podjęte wówczas, gdy nieoczekiwanie okaże się, że spłacanie kolejnych rat staje się coraz większym problemem. Spirala zadłużenia to coraz bardziej powszechne zjawisko, warto więc dołożyć wszelkich starań, aby w nią nie wpaść.
Najważniejszym zadaniem, jakie nas czeka jest poinformowanie banku o pojawiających się problemach jeszcze zanim okażą się one na tyle poważne, że uniemożliwią terminową spłatę rat. Rezygnacja z opłacania zobowiązań wobec banku to ostateczność, dopóki więc nie jest to postępowanie konieczne, nie wolno decydować się na taki krok. Wiele osób zwlekających z rozmową z pracownikiem banku na temat problemów ze spłatą kredytu tłumaczyło potem swoją postawę wstydem i niezadowoleniem z siebie. Pamiętajmy jednak, że pracownik banku nie jest osobą, przed którą musimy udawać kogoś lepszego niż osoba, którą rzeczywiście jesteśmy. Owszem, przyznanie się do błędu często bywa bolesnym doświadczeniem, udawanie, że nasze problemy są nieistotne przynosi jednak jeszcze bardziej opłakane skutki.
Kolejnym krokiem jest próba odpowiedzi na pytanie o to, jak możemy uporać się z problemem, który się przed nami otworzył. Niektórym klientom banków wydaje się, że rozwiązaniem wartym zainteresowania są kolejne pożyczki i kredyty gotówkowe, pamiętajmy jednak, że zaciąganie kolejnych zobowiązań po to tylko, aby pokryć wcześniejsze kredyty to najprostsza droga do utraty płynności finansowej. W wielu przypadkach okazuje się zresztą, że podejmowanie tak radykalnych działań w ogóle nie jest potrzebne, wystarczy bowiem przeanalizować wydatki, na które się decydujemy, a może się okazać, że w domowym budżecie posiadamy niemałe rezerwy, z których możemy zrobić użytek w czasie kryzysu. Zmiana stylu życia wywołana pogarszającą się kondycją finansową nie należy do wyzwań, którym łatwo sprostać, na pewno jednak jest doświadczeniem mniej traumatycznym niż konieczność nawiązania bliższych relacji z komornikiem.
Osoby, które mają problemy ze spłatą kredytu gotówkowego muszą również przewartościować swoją postawę w stosunku do pracownika banku. To prawda, zawsze warto negocjować, nie można jednak zapominać o tym, że klient, któremu grozi popadnięcie w spiralę długów jest dla banku mniej atrakcyjny niż ten, który już niedługo zgłosi się po kolejny kredyt gotówkowy. W czasie negocjacji musimy więc liczyć się z tym, że zaproponowane przez bank rozwiązania nie będą szczególnie atrakcyjne z naszego punktu widzenia.